Hejka! :*
Wiem, wiem... Trochę mnie nie było (znowu), ale możecie mi to wybaczyć, prawda?
Wiem, wiem... Trochę mnie nie było (znowu), ale możecie mi to wybaczyć, prawda?
O czym dzisiejszy post? Trochę spóźniony tematycznie, ale myślę, że nikt jeszcze nie zapomniał o Mikołajkach. One były tak niedawno! *.*
Myślę, że już kwestia tematu jest wytłumaczona, ale co to za tytuł? Słuchajcie, najważniejsze przesłanie takich dni to nie: dostać jak najwięcej prezentów. Wielu ludzi niestety traktuje to święto, jak okazję do otrzymania najdroższych rzeczy, jakie sobie wymarzą. To nie o to tutaj chodzi... Mądre osoby prawią, że magia szóstego grudnia polega na obdarowywaniu siebie nawzajem. Wiecie jaką radość sprawia nawet najmniejsza niespodzianka? Albo inaczej- w ogóle próbowaliście coś komuś wręczyć w prezencie?
Osobiście od tamtego roku staram się być Mikołajem dla moich bliskich. W tamtym roku tylko siostra obudziła się rano z prezentem pod poduszką. Teraz jednak grono poszerzyło się o moich najbliższych znajomych. Szczerze wierzę, że upominki im się podobały...
Dzięki Mikołajkom polubiłam kolor czerwony- skarpety na prezenty czy mikołajowa czapka to już standard. W tym roku napisałam też list do św. Mikołaja. U mnie w domu to już taka tradycja, a poza tym miło wspominam przy tym dzieciństwo i bawię się w ozdabianie. Tym razem prosiłam o praktyczne rzeczy, które potrzebowałam i wiedziałam, że mi się przydadzą. Obie z siostrą dostałyśmy cieplutkie, grube skarpetki. W tym sezonie zauważyłam modę na takie właśnie wzorzyste ocieplacze naszych stópek. :)
Jak Wam się podoba post? Macie jakieś własne "zwyczaje" na Mikołajki? Podzielcie się ze mną swoimi przemyśleniami. :) Zapraszam jeszcze do obejrzenia zdjęć (tak, wiem... Mikołaj z woreczka nie ma oka, ale ciiiiii).
Całusy :*
Całusy :*
Każdy czasem musi sobie zrobić przerwę :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię mikołajki, święta :-) U nas na mikołajki robimy prezenty najmłodszym w rodzinie, a że moja chrześniaczka ma urodziny zaraz po mikołajkach to trochę inaczej u nas to wygląda :-)
U ciebie biedny mikołaj widzę, że w boju stracił oko :-D
Pozdrawiam :-)
http://nocne-granie.blogspot.com/