Być sobą, czyli mój podstawowy problem

   Ile razy zdarzyło się w Waszym życiu, że ktoś Was pochwalił, szepnął nawet ciche: "Nie zmieniaj się!"? Potraficie być sobą w każdej grupie społecznej? Czujecie się dobrze ze swoimi poglądami w grupie rówieśników? Może robicie tak, jak ja i zakładacie za każdym razem inną maskę? 
   Wiele ludzi ulega modzie, plotkom i "stylowym" znajomym. Po co? Przyjaźń nie polega na tym, że ktoś nas lubi, bo jesteśmy jak wszyscy i zachowujemy się jak każdy... W takiej relacji dostrzegamy cechy wyjątkowe, unikalne, szczególne. 



   Ile razy, gdy ktoś Was o coś pytał zmienialiście swoje "typowe" zdanie? Ile razy robiliście coś, na co nie mieliście ochoty?
   Powinniśmy się uczyć asertywności. Przecież to cecha nabyta. Tak trudno? Jak ktoś stwierdzi, że skoro nie chcecie czegoś z nim zrobić, to się przestajecie przyjaźnić, to tak na prawdę NIGDY NIE BYŁ WASZYM PRAWDZIWYM PRZYJACIELEM. 
   Pamiętajcie, że jest granica, której nie można przekroczyć, bo Wasze udawanie może doprowadzić nawet do krzywdy ludzkiej. Poza tym- ok, udajecie już, że interesujecie się czymś, co kompletnie nie jest w Waszym guście- więc co dalej? Prędzej czy później druga osoba zauważy kłamstwo i to, że może nie macie tematów do rozmowy. Wasza wiedza o czymś, co nie jest "Waszym konikiem", na pewnym etapie się kończy, a potem? Nie wiecie zupełnie, co mówi do Was kolega czy koleżanka. Nie wniknęliście w ten temat tak głęboko, bo nie sądziliście pewnie, że dyskusja zajdzie tak daleko...

   Kilkanaście razy miałam w życiu sytuację, w której kompletnie nie wiedziałam, co na dany temat powiedzieć, choć wcześniej zapewniałam, że coś lubię, że mam podobną sytuację... Tyle, że to nie doprowadziło mnie do jakiegokolwiek rozwoju czy umiejętności. Tak, potrafię stać się kimś innym. Tak, potrafię udawać. Pytanie brzmi: PO CO? Skoro i tak jesteście na swój sposób wyjątkowi w tym, co robicie.

   Pomyślcie! Są dwie opcje- albo "tracicie" siebie i jesteście jak inni, albo zostajecie sobą i nie wstydzicie się tego, jacy jesteście...




   Co Wy o tym myślicie? Czekam na Wasze zdanie na ten temat w komentarzach oczywiście.
Buziaki :*

P. S. Wiem, że nie umiem rysować...

5 komentarze:

  1. Świetny post! Czekam na kolejne! :)
    Zapraszam do mnie.
    http://meandmy-woorld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wlasnie najgorsze, nie moc wyrazic wlasnego zdania ze wzgledu na innych. Czyzby strach przed tym co powiedza inni? Tak byc nie powinno. Niedawno postanowilam to zmienic. Zmieniłam nastawienie do życia, a to co chce powiedziec mowie wprost :)
    Niestety jestem teraz w takiej sytuacji, gdzie musze podjac dosyc ciezką decyzje (sprawy milosne) i czuje ze nie zostałam z tym sama dzieki bliskim osobom, ale jednak ostatnie zdanie nalezy do mnie. nie chce potem czegos zalowac i cholernie sie boje.

    Pozdrawiam i zapraszam na mala dawke fotografii :)

    ----Poznaj mój świat fotografii----

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem powinniśmy zawsze byc soba ;)
    http://onlydreams8.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się Twój blog. Dlatego nominowałam Cię do Liebster Blog Awards. Proszę, oto link, najnowszy post -> http://ksiazkomankafanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry post :-) Ja staram się zawsze być sobą, chociaż wiadomo że nie każdemu się to podoba. Są osoby, które wolą "dopasować" się do reszty, nawet jeśli tym samym zaprzeczają samym sobą a to ŹLE. Człowiek musi być szczery sam ze sobą i naturalny. Jak mamy np. zdobyć czyjeś zaufanie jak udajemy kogoś innego ? Bez szczerości, naturalności, prawdziwego JA jesteśmy zwykłymi, szarymi ludźmi wyciętymi z papieru - bez osobowości, bez charakteru... BĄDŹ ZAWSZE SOBĄ NIEWAŻNE CO MÓWIĄ INNI:-)

    http://nocne-granie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń